Przeskocz do treści

Poloneza czas rozpocząć,
choć zawieja wyje,
pójdziem w tany moi państwo –
już, dopóki żyjem.
Nie straszna nam zamieć,
nieprzychylny losu wiew,
gorąc serc, umysłów chłód…
na Kajfasza! Wołaj gniew!
Weźniem sanie głębokie –
gnać będziem kuligiem.
Wilczym futrem je wymościm,
bo bezdroża, dusz elegien.
I zawezwiem półk ułanów,
do zabawy skorych,
ci oczyszczą nam drożyny
i przeczeszą bory.
Ułani, ułani –
ojczyzny ostrowie,
chronić czynu wielki sens
przyszło im po nowie.
Marzeń moc wskrzesić czas,
ten dzień jest nam dany,
poloneza nutą
pójdziem w tany, pójdziem w tany.
@Ursula Vortag, Germany 2017